Paleta BENEFIT Big Beautiful Eyes ...
Kiedy po raz pierwszy w polskich perfumeriach sieci Sephora zagościła marka Benefit od razu wiedziałam ,że prędzej czy później zostanę posiadaczką ,któregoś z ich ''cudotwórczych'' produktów...
Marka nie spoczęła na laurach i prócz ciekawej, kolorowej stylistyki w typie Retro, proponuje produkty o nowym, zaskakującym działaniu i tak np proponuje nam cudowny krem w kompakcie zachowujący się na skórze jak ''niewidoczny'' podkład o właściwościach pielęgnujących (some kind-a gorgeous) oraz produkt wyglądający jak lakier do paznokci barwiący usta i policzki (benetint)...wszystko to pokazane w przystępny sposób, bowiem obok produktu na półce opisana jest jego specyfika.
Moim pierwszym zakupem jest paleta o nazwie '' Big Beautiful Eyes '', czyli jak sądzę przy jej pomocy wyczaruję ogromne, piękne oczy :-)
Paleta opakowana jest w kolorową tekturę (nie jest zapakowana w zamykane pudełko).
W środku znajduje się spore lusterko, ulotki - w tym instrukcja krok po kroku jak wykonać makijaż paletą i co najważniejsze trzy prasowane cienie oraz korektor.
Korektor jest treściwy, mocno kryjący, ale też nieco ''tępy'' - nie polecam dla suchej skóry i uważam ,że nie jest to najlepsze rozwiązanie do suchej skóry powiek. Kolor korektora to żółto-pomarańczowy (drugi z palety odcieni, moim zdaniem powinien być to co najmniej 4 ton ;-)), zupełnie mi nie odpowiada, ale z drugiej strony jest w tym jakaś myśl ponieważ po nałożeniu cieni na korektor uzyskujemy przybrudzony, zmysłowy efekt...
Cienie są nasycone, idealnie dobrane tak aby kolory mogły się przenikać powiększając w rezultacie oczy - mam na myśli nałożenie wszystkich trzech barw stopniując je od obszaru pod brwiami do linii rzęs górnych i dolnych.
Nałożenie wszystkich odcieni wysoko ponad powiekę ruchomą jest możliwe gdyż odcienie są ''przybrudzone'' i delikatnie podkreślają urodę oka, taki makijaż wykonany tą paletą nie tylko powiększa oczy, ale też idealnie nadaje się na dzień...
Jedyne czego mi brakuje w palecie to czerni, przy takim zestawie kolorystycznym bardzo dobrze wygląda roztarta kreska zrobiona na linii górnych rzęs i na 1/2 od zewnątrz powieki dolnej, co nadaje spojrzeniu dodatkowej wyrazistości i głębi.
Cena palety to ponad 100zł, jednak często nadarza się możliwość zakupu w sieci po niższej cenie.
Marka nie spoczęła na laurach i prócz ciekawej, kolorowej stylistyki w typie Retro, proponuje produkty o nowym, zaskakującym działaniu i tak np proponuje nam cudowny krem w kompakcie zachowujący się na skórze jak ''niewidoczny'' podkład o właściwościach pielęgnujących (some kind-a gorgeous) oraz produkt wyglądający jak lakier do paznokci barwiący usta i policzki (benetint)...wszystko to pokazane w przystępny sposób, bowiem obok produktu na półce opisana jest jego specyfika.
Moim pierwszym zakupem jest paleta o nazwie '' Big Beautiful Eyes '', czyli jak sądzę przy jej pomocy wyczaruję ogromne, piękne oczy :-)
Paleta opakowana jest w kolorową tekturę (nie jest zapakowana w zamykane pudełko).
W środku znajduje się spore lusterko, ulotki - w tym instrukcja krok po kroku jak wykonać makijaż paletą i co najważniejsze trzy prasowane cienie oraz korektor.
Korektor jest treściwy, mocno kryjący, ale też nieco ''tępy'' - nie polecam dla suchej skóry i uważam ,że nie jest to najlepsze rozwiązanie do suchej skóry powiek. Kolor korektora to żółto-pomarańczowy (drugi z palety odcieni, moim zdaniem powinien być to co najmniej 4 ton ;-)), zupełnie mi nie odpowiada, ale z drugiej strony jest w tym jakaś myśl ponieważ po nałożeniu cieni na korektor uzyskujemy przybrudzony, zmysłowy efekt...
Cienie są nasycone, idealnie dobrane tak aby kolory mogły się przenikać powiększając w rezultacie oczy - mam na myśli nałożenie wszystkich trzech barw stopniując je od obszaru pod brwiami do linii rzęs górnych i dolnych.
Nałożenie wszystkich odcieni wysoko ponad powiekę ruchomą jest możliwe gdyż odcienie są ''przybrudzone'' i delikatnie podkreślają urodę oka, taki makijaż wykonany tą paletą nie tylko powiększa oczy, ale też idealnie nadaje się na dzień...
Jedyne czego mi brakuje w palecie to czerni, przy takim zestawie kolorystycznym bardzo dobrze wygląda roztarta kreska zrobiona na linii górnych rzęs i na 1/2 od zewnątrz powieki dolnej, co nadaje spojrzeniu dodatkowej wyrazistości i głębi.
Cena palety to ponad 100zł, jednak często nadarza się możliwość zakupu w sieci po niższej cenie.
Komentarze (1):
świetny blog, zazdroszczę kolekcji kosmetyków. ja niestety muszę się ograniczać i jeśli chodzi o jakieś innowacje w makijażu to korzystam z tego, co już mam, starych paletek itd. ;) mam nadzieję, że to się zmieni. przerzuciłam się już na pędzle z naturalnego włosia zamiast tych syntetycznych i chyba już widzę poprawę w jakości mejkapu :P
dodaję do ulubionych, powodzenia ^^
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna